Warto czy nie warto uczyć się jazdy zimą?

Pisaliśmy już raz o zdawaniu jesienią i zimą. Aurę mamy nadal zimową, więc warto wrócić do tematu. Podkreślmy po raz kolejny, że najwięcej nauczysz się, jeżeli zaczniesz przyswajać wiedzę w najtrudniejszych warunkach. Oczywiście, wiązało się to będzie ze sporym stresem. Nie mówimy, że nie. Jazda po lodzie i zasypanych drogach na pewno nie będzie należała do najprzyjemniejszych. Jednak, jeżeli będziesz radził sobie w trudnych warunkach, w standardowych panujących przez większą część roku na drogach, poradzisz sobie jeszcze lepiej.

Dobrego kierowcę poznaje się po tym, jak zachowuje się właśnie w tych najgorszych warunkach. Kursant, który dostanie szkołę życia i będzie musiał jechać samochodem w trakcie śnieżycy, na pewno wyrobi w sobie nawyk wysokiej czujności. Będzie jechał powoli, dokładnie wpatrywał się w drogę. Nic nie będzie go wtedy rozkojarzyło. Będzie miał świadomość, że jedno niewłaściwe zachowanie na śliskiej nawierzchni, a może spowodować poważny w skutkach wypadek. Nie będzie bowiem w stanie wyhamować na czas, a samochód w momencie poślizgu nie będzie już pod jego kontrolą. Nauka jazdy w takich warunkach, będzie więc świetnym sposobem na podniesienie swoich umiejętności i nauczenia się tego, co na drodze jest najważniejsze rozwagi.

Egzamin państwowy zimą? Czemu nie!

Tych, którzy nie są również przekonani do tego, aby zdawać egzamin państwowy na prawo jazdy zimą mogą przekonać następujące informacje. Egzaminatorzy przekonują, że zdawalność w okresie zimowym jest znacznie wyższą niż w okresie letnim. To właśnie w tych najtrudniejszych warunkach można udowodnić egzaminatorowi, że jest się wszechstronnym i przygotowanym do jazdy samochodem kierowcom. Pokażesz, że świetnie radzisz sobie z obsługą samochodu, nie panikujesz na drodze oraz jeździsz ostrożnie.

Warto więc spróbować podjąć to wyzwanie i rozpocząć naukę jazdy, jak i zdawanie egzaminu państwowego podczas śnieżnej aury.